niedziela, 22 maja 2016

Betsen u mnie :)

   Przyszedł maj... Normalnie o tej porze byłam już zazwyczaj po kilku sesjach w plenerze, zadowolona z wiosny, z pogody, z działania. W tym roku jest jakoś inaczej. Nie mam zbytniej ochoty kombinować, wymyślać, umawiać się na focenie. Być może przyczyna leży w moim obecnym miejscu zamieszkania ( nie ma tu moich zaprzyjaźnionych fotografów), a z dojazdami wiadomo jak bywa. A może to już starość :p albo przyzwyczaiłam się, że od prawie roku bardzo niewiele się dzieje i zwyczajnie już mi się nie chce... W każdym razie jednej osobie PRZENIGDY nie będę w stanie odmówić :) Wiecie komu? Tak, tak, mojej Betsen ;) 
   Beata napisała któregoś dnia, że też ma fotograficzny dołek i że czas to zmienić. Umówione byłyśmy w 2 minuty na najbliższą wolną niedzielę :) Nie miałyśmy żadnego planu, nie było zbytnio czasu żeby się przygotować :) Jakiś tam pomysł był ale nawet go nie zrealizowałyśmy :p Umówiłyśmy się u mnie, w warunkach nieco utrudnionych, bo miałyśmy towarzystwo naszych mężczyzn, a wiadomo jak to jest :) Wybrałyśmy jakieś szmatki i do dzieła :) Sesja trwała jak na nas bardzo krótko ale zrobiłyśmy kilka kadrów takich,które lubię i takich, które uwielbiam <3 Popatrzcie :)

 Niepozowane ;)












 











 


























Moja perełka <3






























 

piątek, 26 lutego 2016

Krzysiek Borucki #2

   W ostatnim poście przedstawiłam Wam już Krzyśka. Dziś pora na naszą drugą sesję, która odbyła się w bardziej sprzyjających warunkach, mianowicie w moim mieszkaniu. Umawialiśmy się na te zdjęcia jakieś 4 miesiące, aż w końcu znalazł się termin, który odpowiadał nam obojgu. 

   Luty, sobota, pogoda jak na złość nieco pochmurna, co w moim parterowym mieszkaniu powoduje duże zaciemnienie. Jednak Krzysiek poradził sobie z tymi niedogodnościami: przywiózł ze sobą niezbędne oświetlenie, które zamieniło mój salon w profesjonalne mini-studio :) Stylizacje przygotowałam sobie dzień wcześniej, podkręciłam włosy, zrobiłam staranny makijaż (miałam w zamyśle lekki i naturalny, ale tak się skupiłam, że wyszedł mocny i trochę koci :P )

   Lubię pracować tak jak się pracuje m.in. z Krzyśkiem: bez pośpiechu, spokojnie, wśród rozmów i żartów, ale jednocześnie w skupieniu. Myślę, że ogromnym plusem jest to, że zarówno fotograf jak i modelka mają podobne wizje, wiedzą jaki efekt chcą osiągnąć i czują się dobrze w takich samych zdjęciowych klimatach. Mam nadzieję, że widać to w naszej współpracy :)

   Poniżej kadry popełnione analogiem... Uwielbiam tę serię, Krzysiek świetnie mnie uchwycił a mnie udało się pokazać cząstkę siebie :)

 Fot. Krzysztof Borucki/ Kris Borucki photographies








 















 

czwartek, 25 lutego 2016

Plener Lipiny- Krzysiek Borucki

   Zgodnie z tym co obiecałam w poprzednim poście-dziś będzie o współpracy z Krisem. Jest on kolejnym fotografem, z którym miałam fejsbukowy kontakt na dłuugo zanim poznaliśmy się osobiście. I w tym przypadku również nigdy nie było nam do siebie po drodze (Wawa<->Białystok=2 końce świata :P ). Jednak w zeszłym roku coś ruszyło-Kris wyraził chęć udziału w plenerze, który organizowałam i na szczęście udało się :) Krzysiek przyjechał razem z Amelią-fotografką. Przed naszym spotkaniem ustalaliśmy mniej więcej co i jak chcemy robić, jednak wiadomo... Plener rządzi się swoimi prawami i nie zawsze pewne pomysły udaje się zrealizować. Jednak udało się stworzyć kilka pięknych kadrów gdzie pozowałam solo jak również w duecie z Martyną. 

   Powiem Wam w sekrecie, że fajnie spotkać pokrewną duszę i podobny charakter- a taki właśnie okazał się Krzyś :)

Dość gadania, zostawiam coś do pooglądania:

Fot. Krzysztof Borucki- Kris Borucki photographies

Mod. Martyna Chodacz i Marta Ky 

 












 

 











 




 





 

poniedziałek, 8 lutego 2016

Plener Lipiny- Amelia Papierowska

   Jest luty... Miesiąc chłodny, częściej pochmurny niż słoneczny. Długa zima daje o sobie znać poprzez samopoczucie i nastawienie do życia... Jestem już nią zmęczona, tęsknię za prawdziwym słońcem, zielenią, wiosennymi zapachami, tęsknię za fotograficznymi wypadami w plener... A kiedy tak sobie wzdycham lubię wracać do zdjęć, które robiłam podczas tych ciepłych, cudnych dni :)


   Dziś wróciłam do wizualnie "najcieplejszych" zdjęć z czerwcowego pleneru. Autorka- Amelia to kobietka niezwykle temperamentna, wygadana i wesoła. Umawiałyśmy się na zdjęcia uch... bardzo długo, ale nigdy nie było nam po drodze, ponieważ dzielił nas zawsze kawałek drogi. W końcu udało się namówić ją na nasze lokalne spotkanie i tadam! Przyjechała :) Ale nie sama bo z Krzyśkiem-fotografem, na którego przyjazd liczyłam równie mocno i którego zdjęcia pokażę Wam innym razem :)


   Pierwszego dnia po duecie z Ewą, o którym pisałam tutaj LINK, Amelia złapała mnie i piękną Martynę, z którą miałam już przyjemność pozować rok wcześniej. Ubrała nas w białe sukienki i poszłyśmy w miejsce ciche i spokojne tak, aby nikt nam nie przeszkadzał :) Z Martyną pozuje mi się świetnie, myślę, że dobrze się rozumiemy i potrafimy się zgrać. Tak oto powstały zdjęcia z mojego ulubionego duetu, w tym jedna perełka, która kiedyś musi zawisnąć na ścianie :)


Fot. Amelia Beata Papierowska

Mod. Martyna Chodacz i ja: MartaKyTaZeZdjec

Make-up mój-Ewa Poważa/Make up Martyny- Klaudia Spiczko











   Drugiego dnia pozowałam solo. Wykorzystałyśmy jedną z sukni, którą Amelia ze sobą przywiozła. O makijaż i fryzurę zadbała Ania Ostrowiecka :)




   To była nasza ostatnia seria ale wcześniej... Amelia wybrała mi przezroczysta koszulkę i poszłyśmy szaleć po babsku :) Mejkapem zajęła się Klaudia Spiczko :)