wtorek, 8 grudnia 2015

Sylvia Zera i moje domowe zacisze...

     Z Sylwią już dawno temu próbowałyśmy umówić się na zdjęcia... Wtedy jeszcze mieszkałam w innym mieście i miałyśmy do siebie kilkadziesiąt kilometrów więcej. Fakt, że czasem odwiedzałam miasto, w którym mieszkam obecnie, jednak wiadomo... zawsze coś: a to trzeba pobyć z rodziną, a to ze znajomymi, a to były jakieś sprawy do załatwienia. Nie wypaliło, mi się zapomniało, aż do mojej przeprowadzki :) Rozglądałam się chwilę za kimś, z kim mogłabym podziałać w swoim stylu i nagle mnie olśniło... Przecież jest Sylwia! Zaczepiłam ją i od słowa do słowa zgadałyśmy się na sesję u mnie w domu, ponieważ szaro-bura, zimna końcówka października nie jest dla mnie sprzyjającym okresem na zdjęciowy plener, takie ciepłolubne ze mnie stworzenie :P

     Sylwia pracuje na analogach i nie mogę wyjść z podziwu jak taka drobna kobietka daje radę zrobić kilka klisz bez marudzenia, że aparaty są ciężkie, że ręce bolą, że trzeba się pogimnastykować :P jestem pewna, że ja miałabym ostre zakwasy rąk, skoro nawet zawsze mam je po sesjach od napinania mięśni :P

     Nasza sesja przebiegła szybko, w skupieniu i ciszy prawie tylko przerywanej dźwiękiem migawki :) Malowałam i stylizowałam się sama. Warto nadmienić, że Sylwia oddaje zdjęcia bez fotoszopowej obróbki, ze wszystkimi nieostrościami, "robaczkami", pyłkami i błędami bo po prostu takie woli :) Oto one :




    

 

 


 


       










 

 















 

 
                    



                                                                                      

                                  




wtorek, 10 listopada 2015

Plener Lipiny- Michał

   Dawno tu nie pisałam... i właśnie mnie naszło :) Może dziś pokażę całą serię zdjęć z czerwcowego pleneru, którą wykonał... Mój osobisty mąż-Michał :) Poprawki natomiast naniósł przyjaciel i fotograf- Kuba Jackiewicz :) Dlaczego? A no dlatego, że jak to u męża- ja długo wybierałam zdjęcia, które chciałabym mieć a on jeszcze dłużej nie mógł zabrać się za obróbkę :p W końcu, postanowiłam zrobić to sama ale... Nie umiem w fotoszopa i absolutnie nie mam cierpliwości do nauki tego programu, poprosiłam więc o pomoc Kubę, który dobrodusznie i z zapałem zabrał się do pracy :) 
    Stylizację do zdjęć wybrał Michał, malowała Klaudia Spiczko :) 



























wtorek, 21 lipca 2015

Plener Lipiny 2015- Betsen :)))

   Zdjęcia z pleneru, o którym pisałam tutaj: PLENER pomalutku się obrabiają i napływają, ale pierwsze skończone serie już mam :) Dziś pokażę wszystko, co dostałam od mojej Mistrzyni- Beaty :)

   Pierwsza seria powstała na samym początku pleneru, w duecie z Ewą, modelką cudnej, słowiańskiej urody, która dodatkowo jest przesympatyczną dziewczyną :) To był pierwszy duet, jaki zrobiła Betsen, mój i Ewy już któryś z kolei, zdjęcia trwały króciutko, ale pozowało się super i efekty są takie jak poniżej :)


Fot. Beata Betsen Oświecińska

Mod. Ewa Poważa

Wizaż: Ewa Poważa




 


  






 

   Kolejna seria powstała już na koniec całego naszego pleneru. W końcu miałyśmy z Beatą chwilę dla siebie i to dosłownie- zdążyłyśmy zrobić kilka kadrów, podczas gdy już reszta ekipy kończyła pakowanie i czekała na nas :) Seria na szybko i na dziko :p Jak zawsze gdy pozuję Beacie jest zmysłowo, kusząco i pięknie :) Tak jak obie kochamy :)

Fot. Beata Oświecińska

Wizaż: Klaudia Spiczko 

 































                               

 

   I na koniec dwa bonusy ;) :P

Tu takie... trochę nieśmiałe, bo nie zwykłam TAK pozować :)




A tu jeden jedyny TAKI kadr, nie poprawiany, nie zmieniany, spontaniczny i ulubiony. Obie jesteśmy z tego zdjęcia dumne i żałujemy, że nie mogłyśmy popracować dłużej bo pewnie takich kadrów znalazłoby się więcej... Takie akty lubię i cieszę się, że znalazłam w sobie odwagę aby pokazać się w ten sposób :)

 

poniedziałek, 29 czerwca 2015

Plener-Lipiny 2015

   Ostatni weekend spędziłam tak cudownie, że brak mi słów, żeby to wyrazić :)


   W tym roku, tak jak w poprzednim miałam przyjemność organizować wyjazd plenerowy w celach rekreacyjnych, ale przede wszystkim fotograficznych :) Kilka tygodni temu po prostu rzuciłam hasło "Plener" a chętne osoby same zaczęły dołączać:) Moją motywacją byli fotografowie spoza Podlasia, z którymi od bardzo długiego czasu umawiałam się na sesję, a którzy również wyrazili zainteresowanie uczestniczeniem w naszej "wycieczce" :) Miałam również świetnego kompana do pomocy- fotografa Kubę Jackiewicza, który wspaniale zajął się organizacją naszego pobytu, począwszy od rozeznania  w terenie, na rezerwacji kończąc :) Ja zajęłam się tym co lubię najbardziej- zbieraniem uczestników do kupy i omawianiem szczegółów.

   Nie będę się rozpisywać co i kiedy robiliśmy... Wolę,żeby o tym, jak wspaniale, owocnie spędziliśmy czas mówiły zdjęcia, które pokażę Wam ja oraz wszyscy inni uczestnicy... A wiem, że będzie czym się pochwalić :) Dodam tylko, że był to najlepszy plener jaki dane mi było do tej pory zwołać :)

   Jednak w tym miejscu chciałabym  jeszcze raz serdecznie wszystkim podziękować (wiem, że to przeczytacie), za Waszą obecność, za to, jak świetnie spędziłam z Wami czas oraz za to, jak wspaniałymi, ciepłymi ludźmi jesteście...Mogłabym tak wymieniać i wymieniać, każdego z osobna ale znów mam łzy w oczach, dlatego kończę sentymentalne bazgroły.... uwielbiam Was wszystkich i będzie mi Was cholernie brakowało... 

A poniżej dwie grupowe fotki, mam nadzieję, że mnie za nie nie zabijecie :)


   Tu ładnie pozujemy :)


 A tu kilka razy podchodziliśmy do wspólnego skoku, ale wyszło jak na załączonym obrazku :)