Luty, sobota, pogoda jak na złość nieco pochmurna, co w moim parterowym mieszkaniu powoduje duże zaciemnienie. Jednak Krzysiek poradził sobie z tymi niedogodnościami: przywiózł ze sobą niezbędne oświetlenie, które zamieniło mój salon w profesjonalne mini-studio :) Stylizacje przygotowałam sobie dzień wcześniej, podkręciłam włosy, zrobiłam staranny makijaż (miałam w zamyśle lekki i naturalny, ale tak się skupiłam, że wyszedł mocny i trochę koci :P )
Lubię pracować tak jak się pracuje m.in. z Krzyśkiem: bez pośpiechu, spokojnie, wśród rozmów i żartów, ale jednocześnie w skupieniu. Myślę, że ogromnym plusem jest to, że zarówno fotograf jak i modelka mają podobne wizje, wiedzą jaki efekt chcą osiągnąć i czują się dobrze w takich samych zdjęciowych klimatach. Mam nadzieję, że widać to w naszej współpracy :)
Poniżej kadry popełnione analogiem... Uwielbiam tę serię, Krzysiek świetnie mnie uchwycił a mnie udało się pokazać cząstkę siebie :)
Fot. Krzysztof Borucki/ Kris Borucki photographies
cudne te zdjęcia, uwielbiam taki klimat :)
OdpowiedzUsuńdziękuję pięknie :) :*
UsuńDziękuję Marta. Nie tylko umiesz pozować a i ubrać ładnie w słowa :)
OdpowiedzUsuńŁadne zdjęcia muszą współgrać ze słowami :)))
Usuń